Pochodzę z rodziny katolickiej. Gdy miałam 5 lat zginęła moja mama w wypadku samochodowym i od tego dnia moje życie było nieszczęśliwe. Byłam dzieckiem niekochanym i upokorzonym. Po wyjściu za mąż miałam kłopoty i nieudane życie małżeńskie. Myślałam coraz częściej o rozwodzie. Zachorowałam na ciężką depresję, która doprowadziła mnie prawie do śmierci. Pewnego dnia przyjaciółka zaprosiła mnie na chrześcijańskie spotkanie dla kobiet. Na tym spotkaniu kobiety dzieliły się świadectwem jak Jezus zmienił ich życie doświadczając miłości, przebaczenia i uzdrowienia. Tam oddałam swoje życie Jezusowi. Był to dzień 8 marca 2004 roku. Jezus zaczął zmieniać moje życie, w cudowny sposób goi moje chore rany. Uzdrowił mnie z depresji. Jezus jest moim lekarzem on zna moją psychikę i tylko on mnie rozumie. Zabrał mi żal, smutek, rozpacz, który miałam, gdy zginęła mi mama. Dziś jestem mu wdzięczna bardzo, że dał mi pokój do serca. Jezus kocha mnie, a ja kocham Jego. On jest moim Panem Zbawicielem. Zmienił i zmienia moje życie małżeńskie dał nam prawdziwą miłość i zgodę. Zmienia nasze dzieci. Odnalazłam łaskę Bożą, która jest z nami przez cały czas. Pan Bóg obdarowuje nas Błogosławieństwami każdego dnia. Jezus jest zawsze z nami. Zaufaj Mu! Tylko Jezus pomoże ci wszystko zmienić. Błogosławię każdego, który przeczyta moje świadectwo nawrócenia.
Małgorzata
Byłem wychowywany w rodzinie katolickiej. Przez prawie 40 lat wydawało mi się, że znam Boga. Byłem człowiekiem, który nie umiał przebaczać, potrafił być mściwy, a przekleństwa były codziennością w moim życiu. Przyszedł też moment, że zacząłem sięgać po alkohol. Doszło do tego, że upijałem się prawie codziennie. Moje relacje z żoną były coraz gorsze. Nasze dzieci były świadkami częstych awantur i kłótni. Zaczęliśmy myśleć o rozwodzie. Moje życie i małżeństwo leżało w gruzach. Byłem przekonany, że sobie ze wszystkim poradzę i że sam potrafię kierować swoim życiem, lecz to było kłamstwo.
10 października 2004 roku, za namową mojej żony, poszedłem na nabożeństwo do Kościoła Zielonoświątkowego i tam oddałem swoje życie Jezusowi. Po pewnym czasie zauważyłem, że zacząłem się zmieniać. Nabrałem wstrętu do picia alkoholu, moje małżeństwo, które było w gruzach zaczęło się zmieniać. Dzisiaj jesteśmy małżeństwem w którym panuje miłość, pokój i radość. Widząc naszą zminę, nasz pełnoletni syn oddał swoje życie Jezusowi i przyjął chrzest.
Dzisiaj wiem, że sprawił to Jezus Chrystus w którego uwierzyłem i któremu zaufałem. W jego ręce oddałem swoje życie. To Bóg zmienił mnie i moje małżeństwo. Wiem, że to co dzisiaj posiadam otrzymałem od Boga i dziękuję mu za to każdego dnia, służąc Mu jak najlepiej potrafię. Jezus żyje i jeśli mu zaufasz, to On zmeini twoje życie, tak jak zrobił to ze mną.
Ryszard